Kiedy pierwszy raz zostałam poproszona o wykonanie zestawu biżuterii na ślub, byłam bardzo przejęta. Każda panna młoda w dniu ślubu chce wyglądać idealnie, więc i biżuteria musiała być idealna. Kiedy zaczynałam pracę, drżały mi ręce. Na szczęście szybko przypomniałam sobie, że nie jestem na egzaminie z fizyki kwantowej i nie ma się czego obawiać, bo robię to co umiem i kocham. Szycie biżuterii z sutaszu to wielka przyjemność i radość. To właśnie te emocje chcę zapakować w swoją pracę. Wtedy, mam nadzieję, przyniesie szczęście i radość tym, którzy będą ją nosić. Zwłaszcza w takim dniu jak dzień ślubu.
----
I was very moved when for the first time I was asked to make wedding jewelry set. Every bride wants to look perfect during her wedding day, so the jewelry had to be perfect too! When I started my work on the set, my hands were shaking. Luckily I quickly reminded myself that I'm not taking an quantum physics exam, and there is nothing to be afraid of, coz I'm just doing what I know and really love.
Creating soutache jewelry always gives me a great deal of joy and happiness, and those are the feelings that I want to put in my jewelry. I hope this way, the jewelry will bring joy and happiness to the people wearing it. Especially on the wedding day.
0 komentarze:
Prześlij komentarz